I kolejne zdjęcie z Beskidzkiego poranka. To chyba były chyba jedne z najładniejszych poranków w górach, jakie przeżyłam tak swoją drogą :)

Ciut spóźniony zachód słońca nad Tatrami. Ale nie aż tak spóźniony, żeby nie zdążyć uchwycić trochę jego kolorytu :)

Nie wiem w sumie dlaczego, ale strasznie lubię robić zdjęcia pod słońce.

Tym razem trafiło na pod słońce i na Tatry. I żeby nie było - to jest końcówka grudnia, wyjazd sylwestrowy, środek zimy, te sprawy... ;-)

Mroźny poranek w górach z pięknym widokiem... Brakowało tylko kubka z gorącą herbatą ;-)

Widok na Tatry to coś, co dodaje klimatu naszym niższym górom.

Wschód słońca w górach. Zawsze piękny, nawet jak jest -16 stopni, a Ty wybiegasz w czymkolwiek narzuconym na to, w czym spałeś.

Tak się zaczął mój 2016 rok. Oby w dalszym ciągu zapewniał takie piękne wrażenia :)

Wspominkowo - z drogi do Hemis... Ciągnie mnie w świat trochę ostatnio... :)

Widok ze Szpiglasowej Przełęczy.

"Gór mi mało i trzeba mi więcej

Żeby przetrwać od zimy do zimy

Ktoś mnie skazał na wieczną wędrówkę

Po śladach, które sam zostawiłem"

W takie dni jak dziś, kiedy najpierw jest mokro i mglisto, a potem zimno i ciemno, takie obrazki dają nadzieję, że kiedyś znowu wyjdzie słońce, zrobi się ciepło, a nam będzie dane iść w góry ^^

Słoneczny poranek nad Morskim Okiem. Idealna pogoda na zakończenie w większości pochmurnego i mglistego wyjazdu :)

Rośnij silny i kolorowy nawet w niekorzystnych warunkach!

(ze szlaku między Morskim Okiem a Szpiglasową Przełęczą)

Źółty szlak z Morskiego Oka na Szpiglasową, jeszcze przed odbiciem na czerwony na Wrota. Z widokiem na Mnicha.

Widok z Wrot Chałubińskiego - jedyna rzecz, dla której warto wspinać się ślepym szlakiem po kamiennych schodach ;-)

Tatry są piękne nie tylko tam w górze, ale także pod stopami :)