Tego pana już pokazywałam, ale warto zobaczyć w jakich okolicznościach sobie siedział :)

Jedną z atrakcji w świątyni Pashupatinath są sadhu - z definicji wędrowni hinduscy asceci dążący swoim życiem do osiągnięcia "moksy" - czyli finalnego wyzwolenia. Wersje z tej świątyni raczej dążyły do wyciągnięcia jak największej kasy za zdjęcia, ale... fotogeniczni byli :)

- Mamo, te człowieki to trochę dziwne są, prawda?

- No dziwne, dziecko, dziwne...

Zarówno w Indiach jak i Nepalu zdarzają się ludzie, którzy "zarabiają" na życie przebieraniem się na lokalną modłę i pozowaniem do zdjęć. Ten pan robił dokładnie to samo.

Generalnie bardzo nie lubię płacić za zdjęcia, ale w tym przypadku jest to coś na zasadzie opłaty za wstęp do atrakcji turystycznej ;-)

Kto rano wstaje, temu mgła...

Widok z Koliby w stronę połoniny Caryńskiej, bardzo zachęcający do chodzenia po górach :)

To był ten dzień, kiedy pierwszy raz w życiu w górach przesiedziałam cały dzień w schronisku przy kominku, z gitarą, kubkiem herbaty, w kocyku... piękna sprawa ^^

Połonina Wetlińska, w części tej bardziej zdeptanej.

W części najbardziej zadeptanej trzeba było wprowadzać ruch wahadłowy i trochę poczekać na przejście. Ale przynajmniej chodzenie z dużym plecakiem to był pełen szpan ;-)

"Gdy nie zostanie po mnie nic

Oprócz pożółkłych fotografii

Błękitny mnie przywita świt

W miejscu, co nie ma go na mapie

A kiedy sypią na mnie piach

Gdy mnie okryją cztery deski

To pójdę tam gdzie wiedzie szlak

Na połoniny na niebieskie"

[Połoniny niebieskie]

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój... i piękne światło ^^

"Uśmiechnij się"

Bardzo dobra wlepka górska, szczególnie na koniec podejścia :)

Połonina Wetlińska, w tej części, która jeszcze nie była totalnie zatłoczona...

Trochę inne spojrzenie na miłą i uroczą połoninę Wetlińską :)

prawie-że-samotne-drzewo-na-polu - nie to co kaszubskie wprawdzie, ale też fajne :D

Bieszczady pod słońce. Bo tak.

Chyba to jest oczywiste, że takiego konaru na pierwszym planie nie można pominąć w relacji zdjęciowej z wycieczki... ;)

I jeszcze jedno ujęcie z Balnicy, tym razem już na "świeżo", następnego dnia po ulewie...

Kwiatki na torach są oklepane do bólu, ale samemu czasem trzeba takie zdjęcia zrobić :)